poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Prolog


      W końcu wróciła do domu po odbudowie Hogwartu. Była wyczerpana, ale szczęśliwa. Wszyscy zaangażowali się w odbudowę, nawet ślizgoni. Hermiona Granger zaczęła szykować się na swój ostatni rok w szkole.

     Cztery dni przed wyjazdem, wstała rano z łóżka, ogarnęła się nieco oraz zjadła jajecznicę na śniadanie. Dzisiaj postanowiła zrobił ,,shopping'' po Londynie, a jutro wybrać się na Pokątną. Hermiona postanowiła sobie, że ten rok, będzie wyjątkowy. Dowiedziała się, że została prefekt naczelną Gryffindoru i dostanie swoje własne dormitorium. Zawzięła się, że w siódmej klasie, znajdzie miłość swojego życia.

     Wzięła torebkę i wyszła. Na dworze była cudowna pogoda. Słońce świeciło w najlepsze. Ptaki delikatnie śpiewały Na niebie nie było ani jednej chmurki. Wszyscy mugole jedli lody. Na ścieżce rowerowej roiło się od rowerzystów. Miona skręciła do jej ulubionego sklepu - H&M'u. Znalazła dla siebie dużo przewspaniałych ciuszków. Była z siebie dumna. Sama nie potrafiła określić, kiedy zaczęła się ,,stroić''. Nie była typem dziewczyny, która zakłada miniówkę, krótką koszulkę, która więcej odsłaniała, niż zasłaniała i buty na wysokich obcasach. Jej garderoba nieco się powiększyła, ale o gustowne i ładne ubrania dla dziewczyny ze stylem, która potrafi nie przesadzić. Hermiona wstąpiła również do sklepu sportowego po wygodne adidasy. Zajrzała również do księgarni, kupić kilka ciekawych książek na wieczory. W kolejnym sklepie kupiła dwie bransoletki z serduszkiem - na jednym widniał napis ,,BFF'' , a na drugiej było ,,Forever''. Specjalnie dla niej i dla Ginny.

     Wyczerpana Granger obiegła wszystkie jej ulubione sklepy.

- Kocham zaklęcie zmniejszające -mruknęła pod nosem, wędrując do ostatniego miejsca na dzisiaj.

Postanowiła zrobić sobie prezent, za zostanie prefekt naczelną. Mały tatuaż w niewidocznym podczas dnia miejscu, to był jej cel. Gdy znalazła się ok. 100 metrów od budynku, zaskoczyła się bardzo. Jej oczy zarejestrowały młdoego Malfoy'a wychodzącego ze Studia Tatuaży. Gdy nikt z mugoli nie patrzył, teleportował się gdzieś. Gryfonka zastanawiała się o co tutaj chodzi. Przecież ten ślizgon nie mógłby być po mugolskiej stronie Londynu. Nienawidził tego. Brązowowłosa szybko odłożyła na bok swoje rozważania i weszła do Studia. Miła kobieta wytatuowała jej malutki prywatny tatuaż pod prawym pośladkiem. Zadowolona z efektu dziewczyna zapłaciła i po długim dniu wróciła do domu, po czym szybko padła na łóżko ze zmęczenia.


---------------------------------------------------------------------
I jak wam się podoba? Jeżeli zauważyliście jakieś błędy - piszcie. <3